byla ze mną tylko w dwóch miejscach. budapeszt i wakacje tego roku. kupiona za jakieś smieszne pieniądze w Oxfordzie. pozniej za jeszcze mniejsze dokupiony obiektyw do makro. przy okazji wyjazdu wakacyjnego nie miałam wyboru - musiałam ją zabrać ze sobą. biorąc pod uwage, że moje zdjęcia z Holgi są nieostre zarówno na czasie B jak i A to własnie Practica była ostatnią deska ratunku...
poniżej efekty
moich porzadków i odkurzania...
zacne kadry Ewuniu!
OdpowiedzUsuń