środa, 10 lutego 2010

uściślenie

... zostałam siłą rzeczy zmuszona do napisana uściślenia do mojego poprzedniego posta...
otóż...
nie powstał on z powodu narastającego napięcia przed zbliżającym się okresem,
nie powstał z powodu nadchodzącego kryzysu wieku średniego (hehehe a może jednak)
nie chciałam aby pisała to osoba, która podsumowuje swoje życie i szykuje się do zejścia...
wpis powstał niejako z przemyśleń i odczuć nocnych, kąpielowych w wodzie zbyt gorącej, tudzież jak w dniu dzisiejszym z przemyśleń przy porannej kawie..
wpis ten jest bardzo osobisty (jak każde wpisy w blogu)
i bardzo prawdziwy...
ale w żadnym razie nie jest wpisem smutnym,
jest motywacją,
takim kopniakiem do smakowania życia
do brania go i pożerania całą gębą...
i tak go proszę odbierajcie...
(blue)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz