wtorek, 9 lutego 2010

żałuje...

dziś rano - celebrując jak zwykle poranek w pracy przy filiżance kawy - poczułam, że żałuje...
wiem, nie powinno się niczego żałować... tak mówią ludzie...
ale ja żałuje..
żałuje swojej poprawności życiowej...
wpojonej w domu poprawności - to aż smutne, że dałam się tak zmanipulować...
żałuje tych wszystkich smaków życia, tych niepoprawnych smaków, których nie spróbowałam i których już nigdy nie będzie mi dane spróbować...
najgorsze, że te smaki życie podawało mi na tacy...
niepoprawność życiowa jest smaczna.. to takie moje dzisiejsze hasło...
jeśli kiedykolwiek ktoś przeczyta tego bloga...
jeśli kiedykolwiek komuś go pozwolę przeczytać... tak powinno brzmieć to pierwsze zdanie...
pamiętajcie... smakujcie życie niepoprawnie...
smakujcie, żeby móc rozróżniać smaki i zdecydować, które są wam niezbędne do bycia szczęśliwym..
(blue)

5 komentarzy:

  1. Zajebisty tekst. Pozwolisz że komus zacytuję. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  2. bardzo mi miło i pewnie, że pozwalam....
    zacytować oczywiście :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo szczere.I dobrze że świadomość się pojawiła. Lepiej poźno niż wcale. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  4. Post jakby mój własnoręczny :).To samo wpojono mi w domu "bądź miła, grzeczna itd.itp.".Przez tą moją uprzejmość nie raz i nie dwa dostałam od zycia pstryczek w nos.

    OdpowiedzUsuń